MTS7

Nie pro-kliencka tradycja

 

Legalese [czytaj: le-ga-liz']

 

Dlaczego prawnicy lubią legalese?

Legalese to określenie staromodnej stylistyki pisarskiej faworyzującej żargon prawniczy, często niezrozumiały dla przeciętnego śmiertelnika. W zakresie słownictwa prawniczego są to te wszystkie: hereby, hereinafter, hereafter, thereafter, henceforth, hitherto i temu podobne. Słownictwo to ma swoje źródło w tradycji, a prawnicy uwielbiają tradycję. Natywni orędownicy legalse bronią ich podnosząc argument tzw. ekonomii pisarskiej. Natomiast, prawnicy, dla których angielski nie jest językiem ojczystym, często uważają, że używanie legalese nobilituje ich językowo. Czy ktoś z nich ma rację? Być może, ale... 

Co na to klienci?

Staromodna stylistyka i słownictwo są niezrozumiałe dla przeciętnego użytkownika języka. Oczywiście wszystkiego można się nauczyć, nie licz jednak na to, że klienci docenią Twoją biegłość w posługiwaniu się niezrozumiałym dla nich językiem. Z tego samego powodu wątpliwe jest także, czy wspomniana ekonomia pisarska wzbudzi u nich entuzjazm. Pomyśl: czy w imię podtrzymywania tradycji chcesz oferować odbiorcom Twoich dokumentów uciążliwość rozszyfrowywania ich treści? Z pewnością nie mają oni na to ani czasu, ani ochoty.

Pro-kliencki angielski

Odpowiedzią na klienckie bolączki językowe jest styl plain [czytaj: plejn] English czyli zrozumiały angielski. Styl ten powstał w proteście przeciwko niezrozumiałemu językowi administracji. Być może o tym nie wiesz, ale ten problem na świecie traktowany jest całkiem poważnie. Dziś już wszystkie największe jurysdykcje common law, w tym USA, Australia, Nowa Zelandia, Wielka Brytania, RPA i Kanada wprowadziły ustawowe nakazy tworzenia dokumentów administracyjnych w plain English.

 

Ponadto styl ten stał się istotnym elementem budowy pro-klienckich relacji w kancelariach. Wobec rosnącej konkurencji na rynku usług prawniczych zaczęto zwracać baczniejszą uwagę na oczekiwania klientów. Z przeprowadzonych badań okazało się, że zdecydowana większość klientów chce, aby przygotowywane dla nich teksty prawnicze były pisane w taki sposób, aby można było je przeczytać bez pomocy prawnika jako interpretatora. W związku z tym szereg firm prawniczych wprowadziło zakaz używania legalese i obowiązek tworzenia wszelkich dokumentów w plain English. Legalese zostały zastąpione odpowiednimi zwrotami zaczerpniętymi z języka powszechnie używanego i zrozumiałego.

Dlaczego legalese są dla Ciebie niebezpieczne?

Dlatego, że są ciągle w użyciu, a plain English nadal niestety nie jest stosowany uniwersalnie. Po prostu niektórzy prawnicy są zadziwiająco konserwatywni i nieczuli na sygnały rynku. Z tego powodu w wielu anglojęzycznych dokumentach, które otrzymasz (tak, tak - nawet w tych od native speakerów), nadal roić się będzie od legalese.

 

Musisz jednak wiedzieć, że bezrefleksyjnie kopiując legalese nie budujesz nowoczesnych relacji klienckich (!). Innymi słowy - pokazujesz swoim klientom, że nie interesują Cię ich potrzeby. Skutki takiego postępowania mogą być opłakane. Klienci łatwo przyzwyczajają się do lepszych standardów i jeżeli Ty nie sprostasz ich oczekiwaniom, to po prostu pójdą do kogoś, kto im zapewni lepszy komfort usług.

 

W szkole SAWICKI LLB nauczysz się jak rozumieć skomplikowane teksty prawnicze i przetwarzać je na lekturę przyjazną Twoim klientom. O Twoje postępy zadbają profesjonaliści z wieloletnią praktyką w świadczeniu pomocy prawnej w języku angielskim. Pamiętaj: dbałość o komunikowanie się klarownym językiem to szacunek okazany Twoim klientom. Z pewnością to docenią. Zastanawiasz się od czego zacząć? Zobacz co dla Ciebie przygotowaliśmy: LEGAL ENGLISH na skróty!!

 

Maciej T. Sawicki

dyrektor szkoły SAWICKI LLB

radca prawny (Warszawa)

solicitor (Sydney)

 

Podobała Ci się ta publikacja? Udostępnij ją znajomym:

 

 

Oferujemy profesjonalne szkolenia, na których nauczysz się znacznie więcej:

 

Legal English zapisy na kurs